Półtora roku nauki online, powrót do szkoły we wrześniu i pierwsze pytanie, przeze mnie niewypowiedziane głośno, a ze strony klasy IIe+ zwerbalizowane już na wejściu pierwszego września – CZY POJEDZIEMY NA WYCIECZKĘ? W KOŃCU???
Długo to trwało, ale się udało. Listopadowa środa, przed długim weekendem niepodległościowym, a klasa rusza w drogę do Srebrnej Góry pod czujnym okiem Taty Majki, Pani Popławskiej i dowódcy naczelnego czyli wychowawcy. Jest pięknie, wesoło, ale przede wszystkim jesteśmy razem, nieformalnie, poza murami szkolnymi, poza ławkami, bez szkolnego stresu. Gdyby nie maseczki w zamkniętych pomieszczeniach, można by pomyśleć, że świat jest całkiem normalny i taki jak kiedyś…My takiej normalności doświadczyliśmy przez kilka godzin w trakcie zwiedzania jednej z największych w Europie fortec, zbudowanej przez króla Prus Fryderyka Wielkiego po wojnach śląskich w połowie XVIII wieku. Mnóstwo informacji z rąk fantastycznego przewodnika, wystrzał z armaty, przy którym zatrząsnął się nam grunt pod nogami, ognisko w samym środku twierdzy i długi spacer śladami wiaduktów kolei zębatej – wszystko to w zaledwie pół dnia.
A teraz snujemy już plany na przyszłość – najbliższa wyprawa wiosenna to ścianka wspinaczkowa na wiadukcie żdanowski (24 metry wysokości -zdjęcia poniżej). Ja już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że IIe+ też.
Katarzyna Cieplińska-Olejnik
50–430 Wrocław
ul. Stacha Świstackiego 12–14