Opcje widoku
Ikona powiększania tekstu
Powiększ tekst
Ikona pomniejszania tekstu
Pomniejsz tekst
Ikona zmiany kontrastu
Kontrast
Ikona podkreślenie linków
Podkreślenie linków
Odnośnik do Deklaracja dostępności
Deklaracja dostępności
Resetowanie ustawień
Reset

CYPR – podróż w świat edukacji i kultury (mobilność kadry edukacyjnej)

CYPR – podróż w świat edukacji i kultury (mobilność kadry edukacyjnej)

W terminie od 11-22.08.2025 roku uczestniczyliśmy w dwutygodniowym szkoleniu dla kadry pedagogicznej w ramach programu Erasmus+. W ciągu zajęć odbywających się od godzin porannych do pory obiadowej mieliśmy możliwość zapoznać się z licznymi i bardzo kreatywnymi pomysłami na zajęcia nieformalne inspirujące nas i intrygujące zarazem. Trzon naszych zajęć stanowiły nieformalne metody pracy na zajęciach różnych przedmiotów jak na przykład: gry, zabawy, zagadki, piosenki, filmy, łamigłówki, itp. Często pracowaliśmy w grupach, dzieląc się swoimi pomysłami i spostrzeżeniami. Następnie analizowaliśmy zastosowane metody i narzędzia pod kątem naszych uczniów, ich specyficznych potrzeb, oczekiwań i trudności. Oczywiście zajęcia były prowadzone w języku angielskim. Stanowiliśmy niedużą, bo zaledwie kilkunastoosobową zgraną grupę, choć dzieliły nas całe lata doświadczeń. Uczestnikami kursu byli młodzi, zaledwie rozpoczynający swoją karierę jak i bardzo doświadczeni, wieloletni pedagodzy i dyrektorzy placówek oświatowych. Dla tych z nas którzy chcieli pogłębić znajomość języka angielskiego była możliwość wzięcia udziału w dodatkowych zajęciach. Prowadzący organizowali konwersacje przed, podczas oraz po kolacji, co nadawało naszym zajęciom jeszcze bardziej nieformalne i przyjazne oblicze. Naszym prowadzącym bardzo zależało na tym, byśmy czuli się dobrze na zajęciach, a te by zawsze odbywały się w przyjaznej atmosferze. Kompetencje i otwartość prowadzących bardzo ceniliśmy.

 

Naszymi mentorami byli: Peter Sewell oraz Kerrie Phipps. Oboje są Australijczykami. Peter jest psychologiem dyplomowanym i członkiem stowarzyszonym Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz Akademii Szkolnictwa Wyższego. Swoją karierę zawodową rozpoczął jako psycholog rehabilitacji zawodowej w brytyjskim rządowym urzędzie pracy (UK Government Employment Service). Następnie został doradcą zawodowym na uniwersytetach Westminster, Bradford i Huddersfield, będąc pionierem nowych podejść do rozwoju kariery i rozwoju osobistego w szkolnictwie wyższym. Był starszym wykładowcą ds. zatrudnienia i przedsiębiorczości na Uniwersytecie Central Lancashir, pracował nad rozwojem modelu zatrudnienia absolwentów Career EDGE, który jest szeroko stosowany w szkolnictwie wyższym w Wielkiej Brytanii, Europie i na świecie. Prywatnie ojciec siedmiorga dzieci, w tym o specjalnych potrzebach edukacyjnych.  Kerrie natomiast jest mówczynią i coachem. Pokazuje ludziom, jak prowadzić lepsze rozmowy ze sobą i innymi, by mogli jeszcze bardziej wpłynąć na świat. Jej zdaniem potrzebujemy znaczącej zmiany w naszych domach, miejscach pracy i społecznościach – w sposobie, w jaki się łączymy, komunikujemy i współpracujemy, aby tworzyć lepszy świat. Kerrie o sobie pisze, że jej misja jest prosta: chce inspirować do tworzenia świata bardziej połączonego, współczującego i opartego na współpracy. Dzięki sile autentycznego połączenia i wzmocnieniu naszej kondycji psychicznej naprawdę możemy wspólnie budować jeszcze lepsze szkoły, firmy, społeczności i narody. Jej lekcje uważnego słuchania, pełnego skupienia, szacunku zostaną z nami na długo.

 

Sama wyspa uchodzi za raj na Ziemi! Wszak wedle jednego z mitów, to właśnie u wybrzeży Cypru wyłoniła się z piany morskiej sama Afrodyta! Cypr ma przebogatą historię. Jego położenie na ważnych szlakach handlowych na Morzu Śródziemnym oraz strategiczne położenie pozwalające kontrolować sytuację na szlakach morskich oraz w krajach Bliskiego Wschodu sprawiało, że wielokrotnie toczono o niego wojny.

 

Po starcie z Wrocławia, po niespełna trzech godzinach lotu, wylądowaliśmy na drugim co do liczby obsługiwanych pasażerów lotnisku na Cyprze – Paphos. Już na sam początek pobytu mała gratka dla miłośników militariów. Paphos to także lotnisko wojskowe. Wprawdzie tylko z okien samolotów, ale i tak warto było zobaczyć cypryjskie śmigłowce typu Blackhawk. Jednak o wiele bardziej znaną atrakcja Paphos są dwa samoloty Avro Shakelton, pozostawione na wyspie przez Brytyjczyków. Niestety, nastały czasy odrzutowców. Dziś oba Shackeltony niszczeją tuż obok pasa startowego, będąc smutną pamiątką po latach zimnej wojny.
Z lotniska w Paphos zostaliśmy przewiezieni na południowo-wschodni kraniec wyspy, do Aghia Napa. To obok Paphos największy ośrodek turystyczny na wyspie.

 

Podczas podróży nadmorską autostradą, z jednej stronie podziwialiśmy luksusowe hotele w nadmorskich kurortach, rozmieszczone wzdłuż wybrzeża, z drugiej zaś typowy cypryjski krajobraz. Cypr to górzysta spalona słońcem wyspa, z dość ubogą roślinnością. Jedyne drzewa to palmy i gaje oliwne. Zarówno ukształtowaniem terenu i szatą roślinną przypomina odległą o 70 km Turcję, od której miliony lat temu się oderwała.

 

Po przybyciu na miejsce zakwaterowano nas w wygodnym hotelu, skąd po krótkim odpoczynku większość z uczestników szkolenia udała się na wstępny rekonesans. Aghia Napa to typowy nadmorski kurort powstały po to, aby zaspokoić zachcianki turystów. Obok czynnych cała dobę sklepów, ze wszystkim i na każdą kieszeń, z wszelkiej maści pamiątkami, biżuterią, ubraniami i najzwyklejszymi marketami spożywczymi, takiej wielkości, że nie powstydziłoby się ich niejedno polskie miasto. Do tego należy dodać nieprzebraną liczbę restauracji, serwujących najróżniejsze posiłki przez całą dobę. Jest też obecny wszędzie McDonald! Szczyt wyrafinowanej rozrywki w Aghia Napa to lunapark. Duży, co najmniej taki jak w Wiedniu.


Jak należałoby się domyśleć, tego rodzaju rozrywki szybko powszednieją. Nasz niespokojny duch sprawił, ze postanowiliśmy sięgnąć po „wysoką turystykę”. Dzięki sprawnie działającej komunikacji publicznej zorganizowaliśmy sobie wycieczkę do znanej piłkarskim kibicom Larnaki. To nieco ponad 50-tysięczne miasto ma dwa oblicza: nadmorskiego kurortu, z nowoczesną nadmorską promenada z luksusowymi hotelami i restauracjami oraz stare miasto, z wąskimi rozgrzanymi słońcem uliczkami. Największą atrakcję turystyczną miasta stanowi jednak prawosławny kościół pw. Św. Łazarza z relikwiami świętego. Wystrój jak to na wschodzie: skromnie, jednak z przebogatym złoconym ikonostasem i wielkim, także złoconym żyrandolem. Po schłodzeniu się w jednej z klimatycznych restauracyjek udaliśmy się w drogę powrotna do Aghia Napa.


Kolejne atrakcje zapewnili nam organizatorzy naszego pobytu na Cyprze. Pierwszą była wycieczka do Famagusty, najstarszego portu i miasta na Cyprze. Famagusta to port powstały jeszcze w starożytności. Znajduje się on w połowie drogi miedzy deltą Nilu a wybrzeżem Syrii. Przedsiębiorczy Fenicjanie natychmiast to dostrzegli, dzięki czemu miasto rozkwitło. Władali nim kolejno: Grecy, Fenicjanie, Krzyżowcy, Turcy, Wenecjanie, Brytyjczycy, aż do utworzenia niepodległej Republiki Cypryjskiej w 1964 roku. Niestety, w wyniku konfliktu i inwazji tureckiej, decyzją ONZ wyspa została tymczasowo podzielona miedzy społeczności grecka i cypryjska i mimo upływu niemal połowy wieku, ten stan nie zmienił się do dziś. Famagusta znalazła się w nieuznawanej przez społeczność międzynarodową Republice Turków Cypryjskich. W wyniku czystek etnicznych przeprowadzonych przez Turków cypryjskich, wysiedlono mieszkańców miasta. Dziś Famagusta to martwe miasto, które można podziwiać przez lornetkę zza pasa ornej ziemi o szerokości kilkuset metrów, stanowiącego ustaloną przez ONZ strefę demarkacyjną między zwaśnionymi stronami.


Inna atrakcją tego dnia był przylądek Cappo Grecco. To kawałek wybrzeża z chronioną prawnie przyrodą. Można tam podziwiać skalne klify, z wyrzeźbionymi przez wiatr malowniczymi mostami i grotami. Całości obrazu dopełniają fale lazurowego morza. Nieodłącznym elementem cypryjskiego krajobrazu są wszechobecne koty, Mają się dobrze nie tyko tam ale i na całej wyspie, dokarmiane i pieszczone przez turystów i miejscowych. Wylegują się wszędzie szukając zbawczego cienia i miseczek z wodą.


Jednak najbardziej oczekiwaną wycieczką okazała się ta do stolicy państwa - Nikozji. To największe miasto na wyspie liczące ponad 300 tys. mieszkańców. Cypryjskim paradoksem jest fakt, że miasta są o wiele bardziej zielone niż tereny poza nimi. Nikozja jest tego najlepszym przykładem. Wjeżdżających turystów witają imponujące fortyfikacje wzniesione przez Wenecjan. Fosy otaczające potężne mury kurtynowe i bastiony, zamieniono w parki miejskie, z fontannami i mnóstwem zieleni. Stara Nikozja przypomina typowe miasta greckie, z wąskimi uliczkami i domami z oknami osłoniętymi okiennicami, chroniącymi mieszkańców przed upałem. Zwiedziliśmy najważniejsze zabytki miasta: kościoły pod wezwaniem św. Mikołaja obrządku bizantyjskiego i św. Gabriela podlegającemu patriarsze w Antiochii. Jak zwykle największe wrażenia robią ikonostas i ikony, szczególnie czczone w prawosławiu.


No nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie spróbowali zakazanego owocu! Nikozja to miasto podzielone. Granica miedzy Republiką Cypryjską a samozwańczą republiką Turków Cypryjskich przebiega niemal przez środek miasta. Wbrew naszym obawom, przekroczenie tez nieuznawanej niemal przez nikogo granicy, nie nastręczyła nam najmniejszych problemów. Cypryjscy Turcy zapewniają w ten sposób zbyt na swoje „podróbki”, których pełno na licznych bazarach. Główną atrakcją pobytu była możliwość zwiedzenia meczetu, których w naszej części Europy nie uświadczysz. Tu też widać burzliwą historię Cypru. Meczet, największa duma Turków cypryjskich. To zbudowany przez chrześcijan kościół w stylu wczesnogotyckim z jego wszystkimi cechami, do którego dobudowano dwa minarety. Przed wejściem należy zdjąć obuwie. Wnętrze meczetu z łatwością pomieściłoby boisko do piłki nożnej. „Większa jest tylko Hagia Sophia w Stambule” mówią z dumą gospodarze obiektu. Powrót na cypryjską stronę odbywa się bez problemu. Na tej dziwnej granicy kontrolę prowadzą tylko Turcy – Cypryjczycy jej nie uznają.


Na zakończenie pobytu kolejna inicjatywa uczestników – rejs statkiem wzdłuż wybrzeża wyspy. Oprócz podziwiania widoków na pokładzie znalazło się tradycyjne cypryjskie jedzenie i wino. Amatorzy pływania mogli wykapać się w kryształowo czystej wodzie u wybrzeży przylądka Cappo Grecco. Ech… kursy Erasmus+ są zbyt krótkie!

Iwona Chmielowska (j. polski)

Elżbieta Kowalska (j. francuski)

Marzena Solnica (wos, edukacja obywatelska)

Kazimierz Rakowski (edukacja dla bezpieczeństwa)

Data dodania: 2025-08-24 14:16:27
Data edycji: 2025-10-23 20:50:55
Ilość wyświetleń: 90

E-CZYTELNIA

INTEGRO (katalog on-line)
Zobacz

KOMUNIKATY

- dostępna jest archiwalna strona szkoły (zakładka SZKOŁA)
Zobacz

Kalendarz

Klasy

Przejdź na stronę swojej klasy zobacz najnowsze wpisy i bądź na bieżąco!
Zobacz
Bądź z nami
aktualności i informacje
Biuletynu Informacji PublicznejTłumacz języka migowego
Logo Facebook
Facebook
Biuletynu Informacji Publicznej
Tłumacz języka migowego